Salve festa dies
(Witaj dniu uroczysty)
Tę wielką radość świata, a jednocześnie największą pochwałę życia głosi średniowieczny hymn kościelny śpiewany podczas procesji. Zbliżają się bowiem wyjątkowe święta – niepokonanego i wiecznie odradzającego się życia. Wielkanoc dla wszystkich chrześcijan jest świętem wielkiej nadziei i obietnicy wyjścia z niewoli zła i życia wiecznego.
Nie tylko dla chrześcijan – zjawiska zachodzące w przyrodzie związane ze zmianą pór roku, przypominające cykle i najważniejsze etapy ludzkiego życia, zawsze były potężnymi bodźcami dla ludzkiej psychiki i wyobraźni. Pod ich wpływem kształtowały się wierzenia, mity, obrzędy i rytuały. W symbolice Wielkanocy znaleźć można wiele punktów stycznych z odwiecznymi – starszymi niż chrześcijaństwo wierzeniami – ze świętami powitania wiosny, rolniczymi świętami wegetacyjnymi, czy wreszcie obchodzonymi na przełomie pór roku świętami ku czci zmarłych.
Uderzające jest podobieństwo Wielkanocy do wielu starożytnych religii Wschodu, których wyznawcy czcili bogów, którzy przez swoją śmierć i zmartwychwstanie zbawiali świat. W porze wiosennej składali swym bogom ofiary (ze zbóż, owoców, kwiatów oraz zwierząt), opłakiwali ich śmierć i radośnie świętowali zmartwychwstanie. Co najistotniejsze, we wszystkich tych rytuałach przejawiała się uniwersalna – bo właściwa wszystkim ludziom na całym świecie – nadzieja i pragnienie zwycięstwa: życia nad śmiercią, dobra nad złem.
W starożytnym Egipcie co roku na wiosnę opłakiwano śmierć najważniejszej postaci egipskiego panteonu – Ozyrysa. Był bogiem dobrym i mądrym, został jednak podstępnie zabity przez swojego brata, który jego ciało pocięte na kawałki rozrzucił na wiele stron świata. Każdego roku na wiosnę poszarpane ciało Ozyrysa, opłakiwane przez jego żonę Izydę oraz jej siostrę Neftis, zrastało się, a cudowi temu towarzyszył wylew wody z Nilu, wyczekiwany z niecierpliwością przez ludność Egiptu. Obchody na cześć Ozyrysa były zapowiedzią wiecznego życia po śmierci.
W Mezopotamii Sumerowie czcili boga Tammuza – syna prawdy, który po śmierci został wskrzeszony łzami opłakującej go bogini Isztar. Jego kult związany był z cyklem zachodzących w przyrodzie zmian – opłakiwaniem zamierającego życia w okresie jesienno-zimowym oraz z budzącą się do nowego życia w porze zasiewów przyrodą. W świadomości Sumerów tkwiło przekonanie o sile zawartej w ziarnie – śmierci, która była niezbędna, aby życie po jakimś czasie mogło się odrodzić.
Na wybrzeżu syryjskim, w części Libanu i na Cyprze (na ziemiach, które w starożytności zajęli Fenicjanie), a także w starożytnej Grecji powszechnie czczono pięknego Adonisa – boga roślin. Wierzono, że każdego roku zraniony przez dzika bóg umierał z upływu krwi, aby odrodzić się w roślinach, przede wszystkim w wiosennych, kwitnących obficie czerwonych anemonach.
Według jednej z legend grecki Dionizos raz w roku wcielał się w postać byka lub kozła i ginął pożarty w walce z olbrzymami. Jego śmierć, nie oznaczała jednak końca – odradzał się z ocalałego serca, odwiedzał krainę zmarłych i wracał na ziemię przynosząc ludziom szczep winorośli oraz tajemnice wyrobu wina. Jego zmartwychwstanie czczono szaleńczymi zabawami i ucztami.
Podobnie inny grecki mit opisuje śmierć i wskrzeszenie bóstwa. Kiedy Persefona została porwana do podziemnej krainy umarłych, jej matka Demeter błagała o przywrócenie jej życia. Dzięki wstawiennictwu Zeusa, przez kilka miesięcy w roku powracała na ziemię i wtedy właśnie kiełkowały, rosły i dojrzewały zboża oraz inne rośliny, a młoda bogini przybierała postać najpiękniejszego łanu pszenicy. Na znak jej powrotu do świata zmarłych, wegetacja roślin zamierała w porze jesienno-zimowej.
W starożytnym Rzymie obchodzono wiosenne święta umarłych, tzw. Kanaria, później nazwane Rosaliami (od kwitnących o tej porze róż), które wraz z pomalowanymi na czerwono jajkami składano na grobach.
Podobnie w Rumunii i Bułgarii obchodzono święto zmarłych o niemal identycznej nazwie – Rusalia, podczas których odprawiano stypy zaduszne, składano na cmentarzach ofiary z chlebów, zbóż, kwiatów i malowanych jaj.
Święta ku czci wiosennego wskrzeszenia roślin, połączone z obrzędami zadusznymi i agrarnymi, miały także wszystkie osiadłe ludy rolnicze, których życie upływało wg zmieniających się pór roku – mieli je więc i także nasi prasłowiańscy przodkowie, rolnicy i pasterze. Przede wszystkim były to obrzędy niszczenia zimy i śmierci w tej samej osobie (najczęściej wizualizowane pod postacią kukły) i wprowadzanie w jej miejsce wiosny i życia, najczęściej pod postacią zielonych gałązek.
Ślady tych właśnie świąt i obrzędów przetrwały do naszych czasów, w ludowych świętach wiosennych. Wielkanoc i jej przebogata obrzędowość często zatem nawiązuje do tradycji, symboli i rytuałów religii Wschodu, do obrzędów wegetacyjnych ludów rolniczych, jednocześnie wiążąc je z misją i ofiarą Chrystusa.
Wielkanoc w Polsce – to święto głęboko zakorzenione w naszej kulturze, charakteryzujące się jednocześnie wielkim bogactwem rytuałów, ceremonii, zwyczajów i obrzędów. Obok dominujących treści chrześcijańskich, zachowały sie także liczne ślady odwiecznych zwyczajów wiosennych, wegetacyjnych i rolniczych. Początkowo kościół w Polsce i jego hierarchowie zwalczali owe prastare wiosenne obrzędy i praktyki ludowe jako przejaw pogaństwa, z czasem jednak wiele z nich Kościół powiązał z własną tradycją i rytuałami, nadając im pogłębioną – chrześcijańska interpretację. Co więcej, księża i zakonnicy wzbogacili literaturę etnograficzną o wiele ciekawych, cennych badań i opisów ludowych tradycji. To często dzięki proboszczom polskich parafii, lokalne tradycje, obyczaje ludowe są żywe do dziś, a piękne procesje z palmami, malownicze straże grotowe zwane Turkami, widowiska pasyjne, czy wielkanocny objazd pól – pozwalają nam, współczesnym, czerpać z kulturowego dziedzictwa naszych przodków.
A.P.
Opracowano na podstawie:
Ogrodowska B., Witaj dniu uroczysty. Wielkanoc w Polsce, Warszawa 2007 r.
Frazer J. G., Złota gałąź, PIW 1962 r.